Pamięci pomordowanych w Katyniu

W czwartek, 11 kwietnia klasa 2E uczciła pamięć ofiar pomordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

Uczniowie wraz z opiekunami udali się do pobliskiego Konstancina-Jeziorny, gdzie w 2010 roku, na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, zbudowano pomnik poświęcony pamięcy 11 mieszkańców tej miejscowości, którzy zginięli z rąk NKWD w 1940 roku. Tam zapoznali się z tragiczną historią Polaków, uczcili ich pamięć chwilą ciszy, złożyli kwiaty i zapalili znicz. 

W 2010 roku krewna zamordowanego w Charkowie por. rez. dr. Jana Gutkowskiego, pani Hanna Gutkowska opublikowała tekst o zbrodni katyńskiej, który przytaczamy poniżej. 

 

Katyń - ocalić od zapomnienia
Ogólnopolska akcja posadzenia symbolicznych dębów na 70-lecie Zbrodni Katyńskiej

17 września 1939 r.

Armia sowiecka przekroczyła wschodnią granicę Polski, zrywając jednostronnie pakt o nieagresji zawarty między Polską a ZSRR. Pretekstem była obrona przed armią niemiecką ludności ukraińskiej i białoruskiej zamieszkującej wschodnie województwa naszego kraju. Czyn ten, gdy armia polska walczyła od zachodu z hitlerowskim najeźdźcą nazywany powszechnie nożem w plecy - miał dla nas tragiczne skutki.

Anglia i Francja wycofały sie z obietnic przystąpienia do wojny. Pomoc nigdy nie nadeszła. Zostaliśmy sami. W niewoli sowieckiej znalazło się łącznie z aresztowaną ludnoscią cywilną ponad 200 tysięcy naszych Obywateli.

28 września 1939 r.

Ribbentrop i Mołotow podpisali w Moskwie traktat o przyjaźni i nowych granicach, wnosząc korekty do wcześniejszego traktatu z 23 sierpnia 1939 roku. Tak dokonał się czwarty rozbiór Polski. Internowani przez ZSRR żołnierze i oficerowie stali się jeńcami wojennymi. Początkowo oficerowie znaleźli się w obozach przejsciowych, skąd następnie przewieziono ich w głąb ZSRR. Szeregowi żołnierze zostali skierowani do obozów i łagrów, do niewolniczej pracy w kopalniach i hutach. Oficerów osadzono w Kozielsku i Starobielsku. W trzecim obozie w Ostaszkowie znaleźli się księża katoliccy, policjanci, funkcjonariusze Korpusu Ochrony Pogranicza, sędziowie i kilkuset podoficerów służby liniowej. W tych trzech obozach nadzorowanych przez NKWD znalazło się około 15 tysięcy naszych rodaków.

Zaczęły się trwające miesiącami przesłuchania. Podstawowe pytanie dotyczyło udziału w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Raporty przesyłano do Moskwy, gdzie podjęto zbrodniczy plan zamordowania wszystkich jeńców z tych trzech obozów. 5 marca 1940 Stalin podpisuje dekret o całkowitej likwidacji oficerów. Wśród tysięcy pomordowanych byli nie tylko oficerowie służby czynnej. Dużą część stanowili oficerowie rezerwy, lekarze, inżynierowie, prawnicy, intelektualiści i nauczyciele. Zamordowano polityczną i intelektualną elitę naszego narodu. Zginęli ze skrępowanymi rękoma od strzału w tył głowy. Śmierci uniknęło zaledwie 448 osób przewiezionych do obozów w Griazowcu i w Pawliszczew Bor. Jedynym ocalałym z Kozielska byt por. Stanistaw Swianiewicz - profesor Uniwersytetu Wileńskiego, któremu zamieniono status jeńca wojennego na więźnia politycznego i przewieziono do więzienia w Moskwie na Łubiankę. Polski rząd emigracyjny w Londynie już w 1940 roku zaczął intensywne poszukiwania oficerów trzech obozów, po których ślad zaginął. Wadze sowieckie milczały lub dawały kłamliwe i wymijające odpowiedzi.

22 czerwca 1941 r.

Niedawny sojusznik - Hitler - napada na ZSRR. Zaskoczony Stalin w obliczu wojny 14 sierpnia 1941 roku podpisuje z rządem emigracyjnym umowę wojskową Sikorski - Majski o sformowaniu na terenie ZSRR armii polskiej. Na mocy tego porozumienia Stalin zobowiązuje się do uwolnienia z więzień, łagrów i obozów obywateli polskich. Armię organizuje zwolniony z więzienia na Łubiance gen. Władysław Anders. Zaczynają napływać z obozów i więzień jeńcy oraz cywilna ludność deportowana w okresie inwazji sowieckiej na Polskę. Z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa nie ma nikogo. Ocalały cudem, cofnięty w ostatniej chili na stacji kolejowej Gniezdowo z transportu do Katynia, por. Stanisław Swianiewicz dociera w czerwcu 1942 roku do formującej się armii. Tam zdaje relację z obozu w Kozielsku. Staje się jasne, że jeńców z trzech obozów nie ma już przy życiu.

W kwietniu 1943 niemieckie rozgłośnie radiowe nadają komunikat o odkryciu pod Smoleńskiem w lesie katyńskim masowych grobów polskich oficerów. Niemcy powołują Międzynarodową Komisję Lekarską, która stwierdza, że zamordowano ich wiosną 1940 roku. Władze sowieckie zaprzeczają i obarczają tym Niemców. Świat dowiedział się o tej straszliwej zbrodni, ale reakcja aliantów w momencie przystąpienia razem z ZSRR do wojny z Niemcami była bardzo umiarkowana.

Później była Jałta...

Później była Jałta, nowy podział Polski, która za zgodą Wielkie Brytanii i USA dostała się pod wpływy ZSRR. Nad mordem katyńskim na wiele lat zapada cisza. W oficjalnej historii Polski byt to temat zakazany. Po 1989 roku rządy naszego kraju zwracały się do Rosji o ujawnienie prawdy, ale mimo upływu 20 lat sprawa Zbrodni Katyńskiej jest nadal otwarta. We współczesnej Rosji mimo oficjalnego stwierdzenia w 1990 roku, że mordu dokonało NKWD nie ma woli potępienia, nie mówiąc o przeproszeniu i rehabilitacji naszych rodaków. Dlatego na siedemdziesiątą rocznicę w całej Polsce posadzone będą symboliczne dęby upamiętniające te zbrodnie. Patronat honorowy nad tą akcją objął Prezydent Lech Kaczyński. 

Jeden dąb to jedno nazwisko. Większość to oficerowie rezerwy. Mobilizowani 1 sierpnia 1939 r. zostawili rodziny, miejsca pracy, swoje małe ojczyzny, do których nigdy nie powrócili.

[...]

11 listopada 2007 r.

W święto niepodległości 11 listopada 2007 r. prezydent Lech Kaczyński awansował wszystkich zamordowanych na wyższe stopnie wojskowe. Nominacje były odczytywane przez dwie doby na Pl. J. Piłsudskiego w Warszawie.

Tekst: Hanna Gutkowska